GKS Wikielec - Błękitni Orneta

Relacja ze strony GKS Wikielec: Po pierwszej połowie Rolimpex GKS Wikielec był już w przysłowiowym ,,piekle”. Zespół gości z Ornety grał bardzo dobrze i punktował wykorzystywał dogodne sytuacje i błędy w obronie. Bardzo aktywni byli napastnicy Błękitnych. Wikielec był bezradny. W przerwie istna burza w szatni Wikielca i to chyba pomogło bowiem grał jakby inny zespół miejscowych dwie szybkie zmiany dały efekty. Pierwszy sygnał do natarcia dał popularny ,,Alan” Paweł Alancewicz pokonał bramkarza gości. W 77 min kapitalnym strzałem z dystansu popisał się bardzo pracowity Paweł Łukasik , bramka kontaktowa dał jasny sygnał ze tego meczu nie można przegrać. Na pięć minut przed końcem przytomnie w polu karnym zachował się Michał Kwiatkowski który doprowadził do remisu. Wikielec wtedy poczuł piłkarska ,,krew” cały czas przebywał w polu karnym Ornety. Wreszcie w 90 minucie niezawodny snajper Remigiusz Sobociński ustalił wynik spotkania zdobywając czwartego gola. Na stadionie euforia bowiem sympatycy piłki nożnej już dawno nie przeżywali takich emocji. Wielki szacunek dla zawodników GKS Wikielec za walkę i włożone serce w drugiej połowie meczu. Takich spotkań oby jak najwięcej. Słowem lider nie zawodzi.